facebook-domain-verification=deoqpfu9y5endxp6xjdgbqaon4yv4p
top of page
Zdjęcie autoraFilip Sokala

Nie rób tego dzieciom.



Na pewno ci się uda! To łatwe! Dasz radę! Zobacz, nawet ten maluch to zrobił!


To jedne z najbardziej demotywujących tekstów, jakimi możesz zachęcać dziecko do podjęcia lub dokończenia aktywności.


A jeśli się nie uda, to co?

Miało się udać „na pewno”, to przecież „łatwe”, udaje się młodszym dzieciom – a tu się nie udało.

Totalna porażka i beznadzieja!


Nie rób tego dzieciom.



Dlaczego dziecko frustruje się i wycofuje przy pierwszych trudnościach i niepowodzeniach?

Dlaczego przewiduje porażkę przed podjęciem próby?


Miało pomagać przy pierniczkach na święta i nic z tego nie wyszło. Skończyło się awanturą, namawianiem, wyrzutami i poczuciem przegranej po obu stronach: dziecka i rodzica.


To mogą być trudności o podłożu psychologicznym, ale nie muszą.


Podłoże może być „sensoryczne” (albo może być taka komponenta).tzn. wynikać z deficytów integrowania wrażeń zmysłowych.


Może być związane np. z niedostateczną mapą czuciowo ruchową ciała, a bieżące przetwarzanie informacji jest zbyt obciążające. Dziecko szybko się męczy i frustruje. Wówczas nie uczy się, tylko powtarza nieefektywne strategie. Rodzic próbuje wesprzeć, poprawić.... i afera gwarantowana :)


Mogą też wynikać np. z trudności z obustronną koordynacją i zaburzeniami kontroli ciała w przestrzeni. Po paru chwilach coś będzie rozlane, rozsypane, a rodzic nie będzie mógł patrzeć na niezdarne wysiłki dziecka, które prowadzą do kolejnej demolki. W końcu je wyręczy. Niedobrze.


Jeśli obserwujecie takie zachowania u swojego dziecka, skonsultujcie je z diagnostą SI.

Powinien wam pomóc, chyba że wykluczy „sensoryczne” podłoże trudności.


Co może pomóc poza konsultacją ze specjalistą?


Nieoczywista, ale skuteczna strategia motywowania.


  • Zadania bardzo krótkie (lub podzielone na mniejsze, osobne części) z określonym końcem/szybkim sukcesem;

  • Rzetelne określenie stopnia trudności danej aktywności lub nawet jako stopień wyższy niż w rzeczywistości – np. informacja, że rzadko się udaje za pierwszym razem, że może spróbować się tego podjąć, ale byłoby zaskakujące, gdyby udało się od razu. „Dzieciom starszym od ciebie udaje się dopiero po 30 próbach”. Wbrew pozorom motywuje świetnie, bo porażka nie jest bolesna;

  • Aktywność przerwana (zadanie zakończone), gdy dziecko jeszcze się nie zmęczyło, pozostawiające je w niedosycie np. „już dziękuję, bardzo mi pomogłeś/pomogłaś”, w chwili, kiedy dziecko obrało jednego ziemniaka. Strategia dużo lepsza niż namawianie na jeszcze trochę – mózg dziecka zapamięta taką sytuację (namawianie) jako nieprzyjemną, bo wykraczającą poza możliwości organizmu. Odwrotnie, niż wtedy, kiedy było jeszcze zaangażowane.

  • Wdzięczność, uznanie i docenianie starań to najlepszy sposób budowania wewnętrznej motywacji dziecka. (Dzięki! Szybko ci poszło! Gdybyś się tak nie postarał/a, to by się nigdy nie udało).

  • Modelowanie. Wykonywanie jakieś czynności samemu z zaangażowaniem. Obserwacja jest pierwszym etapem nauki i wywoływania motywacji wewnętrznej u dziecka. Nie namawiaj, niech obserwuje, jak się bawisz jakąś czynnością. Niech pozazdrości i zechce dołączyć. Pojawienie się czynnego udziału dziecka nie przyjdzie od razu, za to efekt będzie długotrwały.

Możesz się nie zgadzać na pierwszy rzut oka. Przemyśl, przygotuj się i wypróbuj. Z pewności nie wyjdzie za pierwszym razem (nigdy nie wychodzi od razu), ale jeśli się postarasz...

Zobaczysz :)


źródło? Kilkanaście lat doświadczenia z motywowaniem dzieci z zaburzeniami si :)



a następnym razem... Dlaczego moje dziecko nie potrafi przegrywać i co z tym zrobić?

10 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

Comentarios


bottom of page